sobota, 30 czerwca 2012

W pierścieniu ognia...

Nie minął tydzień, a ja już zdążyłam zakończyć rok szkolny, wziąć udział w koncercie wakacyjnym, kupić i sprzedać podręczniki szkolne oraz przede wszystkim przeczytać drugą część trylogii Suzanne Collins pt : "W Pierścieniu Ognia".

Książka jest na tyle wciagająca, że nadal chcesz więcej. Nie możesz się oderwać. Cały czas coś się dzieje. Zagadki i tajemnice. Nie możesz odejść nie odkrywając prawdy. Lecz gdy już ją poznasz pojawia się następny znak zapytania. I jak tu nadążyć?? Trzeba mieć czas. Być wytrwałym. Lubić czytać. Rozumieć. Oczywiście powieść napisana jest tak, że nigdy do końca nie rozumiesz o co w tym wszystkim chodzi. Dlatego kończąc drugą część sagi musisz sięgnąć po następną. Nie opędzisz się od myśli na temat głównych bohaterów: Katniss, Peety czy nawet Gale'a i Prim. Oni wszyscy tworzą wątki niezrozumiałe i pogmatwane. Nie masz pewności czy stanie się tak jak myślisz, bo nagle autorka może zmienić myślenie postaci. I co tu zrobić?? Po prostu czytać i starać się zrozumieć przesłanie książki. Powodzenia. Zachecam oczywiście ;)

xoxo Niśka

środa, 27 czerwca 2012

Na śmierć i życie

Hej ludziska ;) Ostatnio napisłam tutaj parę zdań o Dyktatorze. Oglądaliście?? Podobało się? W każdym bądź razie wracam do mojego głównego zamysłu związanego z tym blogiem i skrobię kolejną recenzję.

Dostałam na Wielkanoc całą serię książek Suzanne Collins. Początkowo wiedziałam tylko tyle, że stworzono niedawno film na podstawie tej powieści. Uznałam, że to nie jest książka dla mnie. Oceniłam ją pochopnie. Po tytule. Lecz nie miałam ostatnio w domu nic do czytania. W piątek skończyłam Dziewczynę na Times Square, o której jeszcze napiszę. Wzięłam z półki Igrzyska Śmierci. Przebrnęłam z trudem przez pierwsze 3 czy 4 rozdziały. Zupełny brak akcji. Opisy. Dla mnie nuda. Ale czytałam dalej. I co się okazało? Że nie mogę się oderwać. Nagle wszystko zaczęło robić się ciekawe, pasjonujące. Akcja. Przede wszystkim coś się działo. Wciągnęłam się do tego stopnia, że wczoraj ją skończyłam. Przy czym wczoraj przeczytałam ponad połowę. Losy bohaterki, wątek igrzysk i przede wszystkim skomplikowana sytuacja uczuciowa nie dadzą ci szansy na zakończenie czytania bez pytań kłębiących się w twojej głowie. Momentalnie sięgnęłam po W Pierścieniu Ognia- drugą część trylogii. I znowu brak akcji. Ale uczę się na własnych błędach i jestem wytrwała. Zapewne jeszcze 2 czy 3 rozdziały i znów nie będę widziała świata poza Katniss i Peetą razem z ich przyjaciółmi i rodzinami. Polecam gorąco. Nigdy żadna historia nie wywarła na mnie takiego wrażenia. Wyobraźnia musi działać. Abstrakcyjność miejsca i czasu akcji. Nie wiesz jak autorka wymyśliła taki świat przedstawiony. Przeczytajcie. Ja nie oglądałam ekranizacji, choć teraz bardzo chcę. Lecz zawsze najpierw czytajmy książki. Film nie odda tego co chciał nam przekazać autor. Te emocje, które towarzyszą odbiorcy. Nie da się tego przenieść na ekran. Chyba, że film także jest genialny. Nie widziałam. Ale jak zobaczę, to się przekonam. I także napiszę. Teraz idę pochłaniać drugą część. Papa.
xoxo Niśka

wtorek, 19 czerwca 2012

Oderwanie od codzienności

Codzienność oznacza teraz EURO 2012. Tak wiem. Polska nie dała rady. Z grup B i C wyszli kolejno Niemcy, Portugalczycy, Hiszpanie oraz Włosi. Dziś ostatnia niewiadoma dwójka. Walka stoczy się pomiędzy Ukrainą, Francją a Anglią. Ja osobiście stawiam na 2 ostatnie reprezentacje, aczkolwiek mistrzostwa lubią płatać nam figle. Mecze Ukraina:Anglia oraz Francja:Szwecja dziś o 20:45 na TVP1 i TVP2. Zapraszam.

Lecz teraz chciałabym oderwać się od piłki nożnej. Gdyż ostatnio przeżyłam coś niesamowitego. Mianowicie obejrzałam DYKTATORA!!!! Ten film jest po prostu genialny. Aladeen motherfuckers. ;D Kto nie widział musi zobaczyć. Niewyobrażalne zjawisko. Sceny nie do opowiedzenia. Geniusz filmu moim zdaniem jest niepowtarzalny. Oczywiście nie każdy się ze mną zgodzi, lecz od teraz ta produkcja należy do moich ulubionych, a jest to wąskie grono. Teksty wymyślone przez twórców, postacie, ich cechy, znaki szczególne i oczywiście wręcz idealny akcent głównego bohatera. Aladeen rządzi. Tekstów nie będę przytaczać, bo to trzeba zobaczyć. Widziałam ten film raz, a znam już połowę na pamięć. Rzadko zdarza się, bym po jednym razie tak wiele zapamiętała. A więc gorąco polecam.

PS Gdy zapełniacie swoje kieszenie róbcie to z rozsądkiem. Nie noście cegły tylko po to by zrównoważyć tą drugą oraz wody zawierającej tyle potasu co 3 banany i 3 bananów, tylko dlatego, że nie ufacie reklamom.
PSS Nie zmieniajcie także słów takich jak pozytywny i negatywny na jedno słowo ALADEEN



Pierwsza olimpiada

Och Ameryka! Ojczyzna AIDS!

Już bez brody... ale przystojniejszy.


Nie wiecie dlaczego??? W takim razie do kin na Dyktatora!! ;D

niedziela, 17 czerwca 2012

Powrót na sam koniec

Wróciłam. Przepraszam za przerwę w relacji. Teraz trudno mi wszystko nadrobić. Jestem tu teraz, gdy Polska przegrała swój mecz o wszystko 0 do 1. Jednak pokazała klasę. Tytoń jest naszym bohaterem narodowym nr 1 w tym momencie. Co do innych...
Dziś dwa ostatnie mecze w grupie śmierci. Zostaną rozegrane na stadionach ukraińskich w Charkowie i we Lwowie. Kibiców zapraszamy przed telewizory i do stref kibica już o godzinie 20:45. W takim razie dzisiaj poznamy ostateczny układ tabeli w grupie B. Grupa A wyłoniła już 2 zespoły awansujące do ćwierćfinałów. Zaskoczeniem są Grecy, którzy w ostatnim starciu pokonali potencjalnie najlepszych Rosjan. My zawiedliśmy w meczu z Czechami i daliśmy rywalom wyjście z grupy na pozycji 1 z 6 punktami na koncie. Jak na razie faworytami grupy B są Niemcy mający obecnie 6 punktów. Drugie miejsce w tabeli zajmują Duńczycy oraz Portugalczycy- po 3 punkty. Mecz o honor grają dzisiaj Holendrzy, którzy z wynikiem 0 pkt nie mają szans na ćwierćfinały.
Kolejne grupy- C i D nie mają tak jasnej sytuacji jak w przypadku Niemiec. W grupie C Hiszpanie i Chorwaci mają po 4 punkty, Włosi 2, natomiast bez punktu i bez szans są Irlandczycy. Grupa D jest w podobnej sytuacji- Francja i Anglia po 4 punkty, Ukraina- 3, Szwedzi- 0. A więc pewne jest, że nie zobaczymy już Polaków, reprezentacji Holadnii, Szwecji oraz Iralndii.
Jaki finał obstawiamy??
Na razie ostatnie starcia w fazie grupowej. Pierwszy ćwierćfinał 21 czerwca. Zagrają w nim na pewno Czesi oraz druga drużyna z grupy B. 22 czerwca Grecja zagra z najlepszymi z grupy śmierci. Teraz czekamy na kolejne punkty, informacje, remisy, zwycięstwa i porażki.
Zapraszam też do poznania naszych stadionów na ciekaweobiekty-architektura.blogspot.com.
xoxo Niśka

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Dzień trzeci...

Wczorajsze zmagania zakończyły się dosyć emocjonująco. Wygrana Chorwacji oraz remis Włoch z Hiszpanią. Chorwaci zaskoczyli strzelając pierwszą bramkę już w 3'. Następnie drugie trafienie przed przerwą i kolejne po niej. Co prawda Irlandczycy jeszcze zremisowali na 1:1, lecz ostatecznie zostali pokonani 3:1. Mecz narodów z południa był zdecydowanie bardziej zacięty. Do przerwy wynik wyglądał bardzo niepocieszjąco. 0:0. Jednak dopiero co wprowadzony zawodnik Włoch momentalnie trafił do bramki w 61' doprowadzając do prowadzenia Italii nad Hiszpanią. Ci jednak potrzebowali zaledwie 3 minut, by już w 64' strzelić gola ustanawiając remis. Oczywiście moje serce zawsze będzie przy niebieskich, ponieważ kocham ten kraj i tych ludzi. Jednak szansa stracona przez jednego z graczy wręcz mną wstrząsnęła. Przy sytuacjach sam na sam z bramkarzem nie można czekać aż przeciwnik odbierze ci piłkę!! Na szczęście zawodnik zszedł z boiska i wszedł na nie przyszły strzelec pierwszej bramki w meczu. Znamy już więc także sytuację w grupie C. Dziś więc ostatnia czwórka: Ukraina ze Szwecją oraz to ciekawsze spotkanie- Francja z Anglią. Mecz gospodarzy mistrzostw o godz 20:45 na TVP1, natomiast drugi o 18:00 na TVP2. Ostatnie spotkania w fazie grupowej odbędą się na Ukrainie- w Doniecku i w Kijowie. Mecze grupy C rozgrywały się na arenach polskich w Gdańsku oraz w Poznaniu.
Więcej na ciekaweobiekty-architektura.blogspot.com .

niedziela, 10 czerwca 2012

I dalej nasza relacja...

Mecz Danii z Holandią zakończył się wynikiem takim, jaki został ustanowiony przed przerwą. 1:0 dla białych. Efektowna bramka w 24 minucie. Zaważyła niedokładność, nieprecyzyjność. Jednak mecz był bardzo wyrównany.
Następna rozgrywka między Niemcami a Portugalią dostarczyła jednak więcej emocji. Od początku stawiałam na naszych sąsiadów, lecz tu także walka była zacięta. Trudno powiedzieć kto był lepszy. Ronaldo oraz Pepe pokazali klasę i doświadczenie. Genialny strzał tego drugiego długo utkwi mi w pamięci. Gdyby nie ta poprzeczka. Te kilka centymentrów. Może 3. I trafiła idealnie na linię. Coż za szczęście w nieszczęściu. Oczywiście bramka strzelona przez Gomeza dla Niemców ustanowiła wynik meczu już w 72 minucie. Od tej pory jednak coś zaczęło się dziać. Nie było już tej nudy i monotonii. Portugalczycy wzięli się w garść i mieli wiele niewykorzystanych szans. Ale już do końca toczyła się zacięta walka. Niemcy się bronili. Portugalczycy atakowali. Nasi sąsiedzi blisko kilka minut nie wychodzili ze swojej połowy. Coraz częściej przegrani wchodzili w pole karne przeciwników. Nic jednak nie pomogło i wynik nie zmienił się do 95 minuty. 1:0 dla reprezentacji Niemiec. Gratuluję, choć czerwoni grali znakomicie i trochę mi ich szkoda.
Już dzisiaj rozgrywki w grupie C. Hiszpanie kontra Włosi oraz Chorwacja przeciwko Irlandii. Oba mecze na antenie TVP. Pierwszy o 17:50 na dwójce. Drugi o 20:35 na jedynce. No to kibicujemy.

Tak jeszcze na koniec chciałam dodać, że grupa B grała na stadionach we Lwowie i w Charkowie. Areny jednak nie zrobiły na mnie takiego wrażenia jak nasze polskie obiekty. Dziś grupa C gra w Poznaniu i w Gdańsku. Więcej o stadionach i architekurze na ciekaweobiekty-architektura.blogspot.com. Zapraszam. ;)

sobota, 9 czerwca 2012

Nie trzeba kochać...

Może tytuł posta nie wskazuje na to o czym napiszę. Ale jest taki, ponieważ piszę o czymś co mało mnie interesuje, aczkolwiek teraz powinno. I to bardzo. Chodzi bowiem o nasze kochane EURO 2012. Bo nie można być na nie obojętnym będąc Polakiem. Wszystko dzieje się u nas. Każdego po części interesuje jak grają nasi. A więc zacznijmy od meczu inauguracyjnego. Dobrze napisałam?? ;) Polska; Grecja. Jakie wrażenia? Niewiarygodne. Potwierdza on regułę Polak potrafi. Oczywiście na początku grali tak, że wygraną mieli w kieszeni. 1:0 dla Polski. Sytuacja wyglądała tak do 45 minuty. Jednak brak motywacji w przerwie sprawił, że nie skupili się na utrzymaniu przewagi, zarówno w ilości zawodników (czerwona kartka dla Greków), jak i w ilości zdobytych bramek. Nasz bramkarz także zobaczył czerwony kartonik, broniąc zacięcie naszej bramki. Patrząc na wszystko z innej perspektywy lepsze to niż wygrana przeciwników. W każdym bądź razie bądźmy wdzięczni Tytoniowi za obronienie karnego. Gdyby nie on nasze szanse na wyjście z grupy byłyby w zasadzie żadne. Wtedy możnaby było mówić o podziale meczów na inauguracyjny, mecz o wszystko i mecz o honor, czyli o nic. Rozgrywka zakończyła się jednak remisem, po 1 dla każdej z drużyn. Po całym wielkim wydarzeniu, otwarciu mistrzostw przyszła pora na drugi mecz. Mecz naszych rywali z grupy. Rosja: Czechy. I tutaj sytuacja była mniej emocjonująca, gdyż wynik 4:1 nie pozostawia nic do mówienia. Na początku to Czesi wyglądali na tych w lepszej formie. Jednak Rosjanie tylko czekali na odpowiedni moment. Do przerwy wynik 2:0. No cóż. Wolelibyśmy remis. I wtedy Czesi strzelają bramkę na 2:1. I tylko czekamy. Kilka niewykorzystanych sytuacji. I znów zmęczenie powaliło zawodników. Rosjanin trafia do bramki Czechów po raz drugi doprowadzając do wyniku 3:1. Równocześnie z tatą oznajmiliśmy: To po meczu. Następnie dopiero co wprowadzony zawodnik ustanawia wynik 4:1. Czesi trafiają w siatkę... lecz był spalony. Bramka nieuznana. I sytuacja na ten moment w naszej grupie jest już jasna.
Dziś przyszedł czas na grupę śmierci. Trwa własnie mecz Dania: Holandia. Zerkam na wynik i... 1:0 dla Duńczyków. Bramka strzelona w 24 minucie spotkania. Następnie będziemy świadkami spotkania Niemców z Portugalią. Czekamy na wyniki końcowe. Może jutro dostarczę wam następną porcję mojej relacji z mistrzostw. Kto wie... Wiem, że wszystko śledzicie i wiecie na bieżąca, ale to będzie taka pamiątka w archiwum mojego bloga... A relacja z meczu obecnie na antenie TVP2. Możemy także śledzić zmagania grupy B i innych na onet.pl. Mecz Niemcy: Portugalia o 20:35 na TVP1. Zapraszam ;)


czwartek, 7 czerwca 2012

Love...

Yes. This blog is about me hobby, my passion. Everything I love... But what means love? A lot of songs are about love. To love somebody... Love Rescue Me... Tunnel of love... All of my love... Ain't no cure for love... Let love rule... It must be love... Goodbye my love goodbye... The Beatles were singing: All you need is love... That's true. But only love? Please, answer me in comments... And I'm sorry by my mistakes. I'm just human ;)