niedziela, 27 maja 2012

Bee Gees once again

Bee Gees. You know this band. Maurice, Barry and Robin Gibb. I write this post cause Robin ends his life a few days ago. It was the worst news I've heard for years. I love his voice, his music. Who can tell me why? Robin and Maurice were twins. Maurice died in 2003. I was only a child and I didn't understand it... yet. Now I know that every death is end of something. It was end of this incredible and unique music. Thank you guys that you 'tell' me what music means. And Robin... I'll never forget you...

Bee Gees

Pisałam kiedyś o muzyce. O tych, którzy ją tworzą. O tych, którzy mnie inspirują. O tych, którzy są szczerzy w tym co robią. O tych, bez których muzyki nie nazwałabym sztuką. W tym gronie znaleźli się między innymi bracia Gibb. Prościej mówiąc grupa Bee Gees. Jako dziecko słuchałam ich bez przerwy. Nie znając angielskiego śpiewałam ich piosenki, uczyłam się tekstów. Wychowałam się na Stayin' Alive czy Night Fever. Z tych piosenek są chyba najbardziej znani. Kto jednak słyszał o How Deep IsYour Love czy Heartbreaker? Ale nie będę rozwodzić się na temat ich popularności poza filmem Gorączka Sobotniej Nocy. Piszę to, bo odszedł od nas niedawno Robin. Robin Gibb. Znany z przeboju Juliet. Brat bliźniak Maurice'a. Ten zmarł jednak w 2003 roku. Ze znanej trójki pozostał tylko Barry. Dziękuję, że stworzyli coś tak pięknego razem i każdy z osobna swoim głosem i zaangażowaniem.


Thank You guys :*