niedziela, 11 listopada 2012

Wieczorne zastanowienie

Czasami siedzę sobie cały dzień przy komputerze. Przeglądam bezsensowne strony internetowe. A dopiero gdy położę się w ciepłym łóżeczku, pod kołdrą, kocem i na trzech poduszach przychodzą mi do głowy myśli warte zapisania. Wmawiam sobie, że zapamiętam i zapiszę jutro, bo teraz nie chce mi się wstawać.
Zwykle pamiętam. Dzisiaj przypomniałam sobie o tym podczas rozmowy z S. Nie mam pojęcia, dlaczego wtedy. Zaczęliśmy chyba gadać o moich mądrościach życiowych. I nagle CYK. Coś wczoraj wymyśliłam, ale co to było... I znowu CYK. Już pamiętam... I właśnie to spisałam. Świeże. Zapraszam do lektury ;)

Siedzisz w szarym domu. Szare zasłony oddzielają cię od szarego świata. Za tym oknem widzisz szarych ludzi, biegnących po szarych ulicach, by jak najszybciej oderwać się od tej ponurej rzeczywistości. Idą do mieszkań w szarych kamienicach. W starych drzwiach przekręcają swoje klucze. Wchodzą po skrzypiącej podłodze. Ciemność. Zapalają światło. Rozpalają ogień. Chcą zapomnieć o szarym niebie zasnutym tysiącami chmur, które wyciskają z siebie coraz to nowe łzy. Zza nich chce przebić się jeszcze słońce. Nie może. Zima pragnie zamrozić krople i zesłać na ziemię biały puch. Nie może. Jesienne drzewa zrzucają ostatnie suche liście i zaczynają straszyć swoim posępnym wyglądem. Patrzysz na to wszystko i myślisz. Chcesz to przespać. Nie pamiętać. Nie przeżywać od nowa. Ale co roku czeka cię to samo. Puste mieszkanie przypomina ci o twojej samotności. Chcesz się obudzić. Ale to nie sen. To ta szara rzeczywistość. Następni ludzie uciekają z mokrych ulic wchodząc do kolorowych sklepów, kawiarni i spotykając się tam z bliskimi. Ty jesteś sam. Nie ma ramion, które cię przytulą. Ust, które pocałują. Dłoni, które ogrzeją. Słów, które pocieszą. Nie ma osoby, która kocha. Która tęskni. Która myśli. Która czeka. Jesteś sam. Cztery ściany zbliżają się do siebie zostawiając ci coraz mniej przestrzeni. Ale nie potrzebujesz jej więcej. Nie ma kogoś, kto wypełni tą pustkę. Możesz wyjść. Wtopić się w szary tłum. Ale ci ludzie też cię kiedyś opuszczą. I znowu pozostanie ci cichy kąt. Siądziesz w nim i uśniesz. I zapomnisz. Zapomnisz o szarości. Zapomnisz o samotności. Pogrążysz się w marzeniach. Na jak długo tylko chcesz.
Wygrzebałam stare sweet focie xD


xoxo Niśka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, gdy zostawisz jakiś ślad ^.^