Diabeł ubiera się u Prady. Świetna metafora ludzkiego życia
przepełnionego władzą i jej rządzą. Wokół nas jest wiele kobiet, które swoją
wartość liczą w pieniądzach wydanych na ubrania, buty czy dodatki. Historia
młodej dziewczyny (Anne Hathaway), która zawsze kpiła z tego świata. Nagle jednak zostaje ona
wciągnięta w wir mody i chorego dążenia do coraz wyższego stanowiska w branży.
Kontrast pomiędzy kobietą sukcesu (Meryl Streep)- naczelną pisma modowego, matkę dwóch córek,
której życie prywatne po raz kolejny lega w gruzach, a początkującą
dziennikarką, zatrudnioną na stanowisko asystentki w Rayway’u, która nagle
zmienia swój system wartości, by pasować do nowego środowiska. Przez rok
wdrapuje się coraz wyżej, aż w końcu, tuż przed największą imprezą w roku w
Paryżu, wygryza swoją przełożoną (Emily Blunt) ze stanowiska pierwszej asystentki i to ona
udaje się do Europy, gdzie doznaje olśnienia i dostrzega zmianę, jaką wywołała
praca w piśmie modowym. Wraca do Nowego Jorku, z nadzieją odzyskania ukochanego
oraz znalezienia nowej pracy w branży dziennikarskiej. Zostawia za sobą
zamknięty rozdział. Oddaje drugiej asystentce wszystkie ubrania, jakie dostała
we Francji, a sama znów zaczyna zakładać swoje ukochane” bezgustowne” sweterki.
Opowieść o tym, jak w dzisiejszych czasach, pod wpływem pracy i otoczenia
zmieniamy się i swój system wartości nie do poznania, w ogóle tego nie
zauważając. Film z morałem. Pouczający. Świetnie dobrany tytuł. Strzeżmy się
ideałów, bo za nimi kryje się wewnętrzna pustka.
wtorek, 31 lipca 2012
Diabeł ubiera się u Prady
Etykiety:
Anne Hathaway,
Diabeł ubiera się u Prady,
Emily Blunt,
film,
kariera,
kino,
Meryl Streep,
metafora,
moda,
morał,
produkcja,
system wartości,
wybór,
zmiana,
życie
czwartek, 19 lipca 2012
Wakacyjnie...
Pisałam już kiedyś, że kocham podróże? Bardzo prawdopodobne. Teraz właśnie wybieram się do Francji. Lecz nie, jak się zwykle kojarzy, oglądać Wieżę Eiffla, spacerować po Polach Elizejskich czy jeść cieplutkie croissanty w paryskich kawiarenkach. Wybieram się na... Prowansję ;)
To miejsce kajarzy się głównie z polami pięknej fioletowej lawendy. Ale to nie wszystko. Oczywiście więcej będę w stanie wam napisać po powrocie, jednak już teraz nieco pokażę wam bogactwo tej krainy. Po pierwsze miejscowość, w której się zatrzymam wraz z 11-osobową rodzinką.
Murs, Provence, France
Tak prezentuje się mała miejscowość oddalona o 47 km od Awinionu w pobliżu Gordes i Roussillon.
1. AWINION
2. GORDES
3. ROSSILLON
Zaledwie 130 km na wschód znajduje się Grand Canyon Du Verdon. Można zrobić ekstremalnie cudne zdjęcia lub, jak kto woli, skoczyć na bungee ;) Widoki są nieziemskie...
To był taki mały wstęp do tego co można zobaczyć. To cuda natury, nie obiekty architektoniczne, jednk po powrocie zmienię trochę zasady i po kolei zaprezentuję to co zobaczę na ciekaweobiekty-architektura.blogspot.com
Zapraszam ;)
xoxo Niśka
poniedziałek, 9 lipca 2012
Dziewczyna na Times Square
Jak na razie wzięłam się za recenzjowanie nowo przeczytanych książek. Są takie, które wciągają i czytam je po nocach, bo chcę wiedzieć co się wydarzy. Są takie, które mają lepsze i gorsze momenty. Są też książki nuuuudne. Jednak ostatnio natrafiam na bardzo interesujące powieści. Odstawiając już na bok "Igrzyska..." powiem trochę o "Dziewczynie na Times Square". Co prawda przeczytałam ją przed trylogią Suzanne, ale to chyba w niczym nie przeszkadza.
Książka opowiada o młodej dziewczynie, którą nagle spotyka cała fala nieszczęć. Zaginięcie współlokatorki, romans brata, depresja matki, kolejny niezaliczony rok studiów i własna choroba- białaczka. Jednak autorka nie skazała jej na samotność i kompletne nieszczęście. Zesłała jej przystojnego detektywa, szukającego jej przyjaciółki, starszego o kilkanaście lat, który zakochuje się w młodej Lilly z wzajemnością. Dziewczyna wygrywa także na loterii 18 mln dolarów, z czego dostaje jedynie 7. Nasza bohaterka musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Jej najbliżsi nagle stali się bardzo odlegli. Pozostał jedynie Spencer- ukochany, znienawidzony przez jej rodzinę, ponieważ cały czas twierdzi, że brat Lilly jest zamieszany w zaginięcie Amy. Jak poradzić sobie z chorobą, kiedy odwracają się od ciebie ci, na których zawsze mogłaś liczyć? 20-latka poznaje także historię miłości swojej babci- Polki, która podczas wojny wyjechała do Stanów- oraz swojej matki. Pomogło jej to zrozumieć wiele rzeczy. Natomiast ten rok na zawsze zostawi piętno w jej sercu. To nie jest zwykły dramat. Kolejna historia miłosna. Kryminał. To piękna opowieść, najprościej mówiąc, o życiu. Polecam baaardzo gorąco. Muszę przyznać, że niektóre momenty doprowadzały mnie do płaczu, lecz czasami też się śmiałam. Warto przeczytać powieść Paulliny Simons dla wyrobienia własnego zdania.
Książka opowiada o młodej dziewczynie, którą nagle spotyka cała fala nieszczęć. Zaginięcie współlokatorki, romans brata, depresja matki, kolejny niezaliczony rok studiów i własna choroba- białaczka. Jednak autorka nie skazała jej na samotność i kompletne nieszczęście. Zesłała jej przystojnego detektywa, szukającego jej przyjaciółki, starszego o kilkanaście lat, który zakochuje się w młodej Lilly z wzajemnością. Dziewczyna wygrywa także na loterii 18 mln dolarów, z czego dostaje jedynie 7. Nasza bohaterka musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Jej najbliżsi nagle stali się bardzo odlegli. Pozostał jedynie Spencer- ukochany, znienawidzony przez jej rodzinę, ponieważ cały czas twierdzi, że brat Lilly jest zamieszany w zaginięcie Amy. Jak poradzić sobie z chorobą, kiedy odwracają się od ciebie ci, na których zawsze mogłaś liczyć? 20-latka poznaje także historię miłości swojej babci- Polki, która podczas wojny wyjechała do Stanów- oraz swojej matki. Pomogło jej to zrozumieć wiele rzeczy. Natomiast ten rok na zawsze zostawi piętno w jej sercu. To nie jest zwykły dramat. Kolejna historia miłosna. Kryminał. To piękna opowieść, najprościej mówiąc, o życiu. Polecam baaardzo gorąco. Muszę przyznać, że niektóre momenty doprowadzały mnie do płaczu, lecz czasami też się śmiałam. Warto przeczytać powieść Paulliny Simons dla wyrobienia własnego zdania.
xoxo Niśka
Etykiety:
bohaterowie,
choroba,
dramat,
Dziewczyna na Times Square,
kochać,
książka,
książki,
miłość,
Nowy Jork,
Paullina Simons,
powieść,
recenzja,
rzeczywistość,
sztuka,
wygrana
niedziela, 8 lipca 2012
Kosogłos
Ohhh miałam napisać zaraz po przeczytaniu, ale niestety nie miałam na to zbyt dużo czasu. Jest weekend, więc nadrabiam !! Trzecia część trylogii zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Oprócz bardzo pasującego mi wątku miłosnego nie zabrakło oczywiście wojny, powstań, rebeliantów i naszego tytułowego Kosogłosa- symbolu oporu wobec władzy Kapitolu.
Główna bohaterka - Katniss - po przybyciu do 13 Dystryktu zostaje poproszona przez władze do zostania Kosogłosem. Peeta znajduje się w rękach Kapitolu. Gale został uchonorowany za ocalenie części mieszkańców Dwunastki. Historia przedstawiona w Kosogłosie jest moim zdaniem najbardziej poruszająca i prawdziwa. Nie będę mówić o schemacie wojna i miłość, ponieważ zbagatelizowałabym przesłanie powieści. Katniss nie ma pojęcia o swoich uczuciach. Nie jest ich pewna aż do końca. Do momentu powrotu do domu po wszystkich dramatycznych przeżyciach. Jest natomiast pewna, że chce uczestniczyć w walce i zabić Snowa. To jest jej główny cel. Jak potoczy się cała historia młodej dziewczyny, która wywołała bunt u setek tysięcy mieszkańców Panem? Przeczytajcie, a się dowiecie. Polecam jeszcze bardziej niż dwie poprzednie książki Suzanne Collins.
Główna bohaterka - Katniss - po przybyciu do 13 Dystryktu zostaje poproszona przez władze do zostania Kosogłosem. Peeta znajduje się w rękach Kapitolu. Gale został uchonorowany za ocalenie części mieszkańców Dwunastki. Historia przedstawiona w Kosogłosie jest moim zdaniem najbardziej poruszająca i prawdziwa. Nie będę mówić o schemacie wojna i miłość, ponieważ zbagatelizowałabym przesłanie powieści. Katniss nie ma pojęcia o swoich uczuciach. Nie jest ich pewna aż do końca. Do momentu powrotu do domu po wszystkich dramatycznych przeżyciach. Jest natomiast pewna, że chce uczestniczyć w walce i zabić Snowa. To jest jej główny cel. Jak potoczy się cała historia młodej dziewczyny, która wywołała bunt u setek tysięcy mieszkańców Panem? Przeczytajcie, a się dowiecie. Polecam jeszcze bardziej niż dwie poprzednie książki Suzanne Collins.
xoxo Niśka
Etykiety:
bohaterowie,
finał,
historia,
Igrzyska śmierci,
Kosogłos,
książka,
miłość,
powieść,
rebelia,
recenzja,
saga,
seria,
Suzanne Collins,
trylogia,
wojna
Subskrybuj:
Posty (Atom)