Zwykle pamiętam. Dzisiaj przypomniałam sobie o tym podczas rozmowy z S. Nie mam pojęcia, dlaczego wtedy. Zaczęliśmy chyba gadać o moich mądrościach życiowych. I nagle CYK. Coś wczoraj wymyśliłam, ale co to było... I znowu CYK. Już pamiętam... I właśnie to spisałam. Świeże. Zapraszam do lektury ;)
Siedzisz w szarym domu. Szare zasłony oddzielają cię od
szarego świata. Za tym oknem widzisz szarych ludzi, biegnących po szarych
ulicach, by jak najszybciej oderwać się od tej ponurej rzeczywistości. Idą do
mieszkań w szarych kamienicach. W starych drzwiach przekręcają swoje klucze. Wchodzą
po skrzypiącej podłodze. Ciemność. Zapalają światło. Rozpalają ogień. Chcą
zapomnieć o szarym niebie zasnutym tysiącami chmur, które wyciskają z siebie
coraz to nowe łzy. Zza nich chce przebić się jeszcze słońce. Nie może. Zima pragnie
zamrozić krople i zesłać na ziemię biały puch. Nie może. Jesienne drzewa
zrzucają ostatnie suche liście i zaczynają straszyć swoim posępnym wyglądem.
Patrzysz na to wszystko i myślisz. Chcesz to przespać. Nie pamiętać. Nie przeżywać
od nowa. Ale co roku czeka cię to samo. Puste mieszkanie przypomina ci o twojej
samotności. Chcesz się obudzić. Ale to nie sen. To ta szara rzeczywistość.
Następni ludzie uciekają z mokrych ulic wchodząc do kolorowych sklepów,
kawiarni i spotykając się tam z bliskimi. Ty jesteś sam. Nie ma ramion, które
cię przytulą. Ust, które pocałują. Dłoni, które ogrzeją. Słów, które pocieszą.
Nie ma osoby, która kocha. Która tęskni. Która myśli. Która czeka. Jesteś sam.
Cztery ściany zbliżają się do siebie zostawiając ci coraz mniej przestrzeni.
Ale nie potrzebujesz jej więcej. Nie ma kogoś, kto wypełni tą pustkę. Możesz
wyjść. Wtopić się w szary tłum. Ale ci ludzie też cię kiedyś opuszczą. I znowu
pozostanie ci cichy kąt. Siądziesz w nim i uśniesz. I zapomnisz. Zapomnisz o
szarości. Zapomnisz o samotności. Pogrążysz się w marzeniach. Na jak długo
tylko chcesz.
Wygrzebałam stare sweet focie xD
xoxo Niśka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, gdy zostawisz jakiś ślad ^.^