Od ostatniego posta nie zrobiłam zbyt dużo zdjęć. Jestem w końcu pieprzonym leniem. Ale właśnie postanowiłam to nieco zmienić i przestać marnować czas. Moje dni będą dłuższe i spędzone bardziej pożytecznie niż dotychczas. Z moim nastawieniem do życia nawet nie muszę się wysypiać, bo nawet po najkrótszej nocy będę funkcjonowała energicznie i pozytywnie. Kangury już tak mają..
Z Kielc wybywam już w niedzielę i pomykam do mojego kochanego Bejbaska *.* Ahh, już się nie mogę doczekać..
Tak więc teraz pora wyciągnąć z szafy sukienkę, dobrać dodatki i ruszyć jutro do szkoły na ostatnie pół godziny tego roku. Chyba nie będę zbytnio tęsknić, bo świadomość, że po wakacjach czeka mnie dwa razy więcej roboty.. Ugh. Mam nadzieję to przeżyć.
PS Ta pościel jest tak cudowna, że aż nie chce się z niej wychodzić *.*
xoxo Niśka
fajny blog, miło się czyta ;) życzę dalszych sukcesów i wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
http://magdalenka99.blogspot.com/2014/07/on-sweet.html http://magdalenka99.blogspot.com/2014/07/really-dont-care.html http://magdalenka99.blogspot.com/2014/07/me-and-my-broken-heart.html aż trzy nowe notki! :) zapraszam na mój blog, każdy komentarz i obserwowanie jest odwzajemniane :)