wtorek, 18 grudnia 2012

Powrót do przeszłości

Wiem, wiem... Miałam mały przestój, ale chyba powoli wracam do formy...



Mała chwila szczęścia, potem znowu lekkie załamanie i wracamy do normalności. Za nią idą zapewne kolejne banalne problemy. Po nich przychodzi czas na analizę i filozofowanie, układanie scenariuszy życia, które nigdy się nie spełnią. Postanowienia. Przemyślenia. Wnioski. I jedna wielka niewiadoma. Cała przyszłość pod znakiem zapytania. Ale tak to już jest. Raz cieszymy się byle czym. Raz musimy stanąć twarzą w twarz z niepowodzeniem. Trzeba być silnym, odpornym i ostrożnym. Trzeba pracować nad sobą samym. Wtedy będzie łatwiej. Będzie bolało. Bo ludzie ranią. Ale my będziemy czuli się gotowi na zranienie w każdej chwili. Ale nie można zapominać o uczuciach. Nie można dusić ich w sobie. Trzeba mieć serce i umieć dzielić się z innymi naszymi uczuciami. Nie twarde i zimne jak kamień. Spontaniczność. Nie myśl zawsze. Nie planuj wszystkiego. To przyjdzie samo. I jeszcze jedno. Ważne. Nigdy nie żałuj tego, co się wydarzyło. Nigdy. Przeszłość jest motywacją do działania w przyszłości. I nie możesz żałować.

Uff... Samo mi tak poszło. Wracam do ciebie klawiaturo ^^


xoxo Niśka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, gdy zostawisz jakiś ślad ^.^